Drodzy Czytelnicy „Gabinetu Prywatnego”!
Wakacyjne miesiące sprzyjają odpoczynkowi, odprężeniu i zapominaniu o codziennych troskach. Jedną z najważniejszych w tym roku dla każdego z nas jest bezsprzecznie
zagrożenie COVID-19. Patrząc, jak wyglądają polskie miasta, nadmorskie kurorty i górskie szlaki może się wydawać, że nowy koronawirus przestał być problemem. Rzesze uśmiechniętych rodaków tłoczą się jeden obok drugiego bez maseczek i rękawiczek, jak gdyby konieczna wiosenna izolacja była tylko złym snem i odleciała daleko w niepamięć. Obserwując jednak wykresy zachorowań dla Polski, widzimy dość dziwną specyfikę. W większości krajów patrząc na wykres nowych przypadków, widać szczyt, a po nim zmniejszenie liczby chorych. W Polsce od początku pandemii liczba dziennych przypadków oscyluje między 200 a 400, sporadycznie dochodząc prawie do 600. Nie ma ani szczytu, ani całkowitego wyciszenia choroby. Czy jest to efekt „wypłaszczania krzywej”, czyli skutecznej izolacji obywateli w mieszkaniach na początku pandemii? Czy przegapiliśmy szczyt z powodu nierejestrowania wszystkich przypadków? Czy może szczyt jeszcze nie nadszedł i najgorsze ciągle przed nami? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na te pytania. Jedno jest pewne, obserwując co roku występowanie przeziębień w populacji, a przypomnijmy, że koronawirusy to jedna z głównych grup wywołujących infekcję kataralną, możemy się spodziewać zdecydowanego wzrostu zachorowań na jesień. Aby skutecznie przeciwdziałać nadchodzącej fali zakażeń, Ministerstwo Zdrowia powinno dobrze wykorzystać dany nam wakacyjny czas odwilży. Zadbać o uzupełnienie środków ochrony indywidualnej w placówkach ochrony zdrowia,
wykupić odpowiednią liczbę testów w kierunku SARS-CoV-2 i wreszcie umożliwić kierowanie na nie prosto z POZ wszystkich pacjentów spełniających kryteria podejrzenia COVID-19. Lekarze POZ, stojący na pierwszej linii frontu z infekcjami, powinni uzyskać możliwość codziennego raportowania prostym komunikatem, takim jak obecnie raportują comiesięczne świadczenia, podejrzenia zachorowania u danych pacjentów, tak aby NFZ i Sanepid mogły aktualizować swoje dane dotyczące choroby na bieżąco i wraz z jej rozprzestrzenianiem bądź wygaszaniem na danym terytorium podejmować odpowiednie decyzje. Zgodzimy się wszyscy, że ponowny „lockdown” ze względów ekonomicznych i gospodarczych byłby bardzo trudny. Obecnie już tegoroczny deficyt budżetowy szacuje się na 100 mld zł, a w planach przecież pierwszy raz miało go w ogóle nie być, zatem kolejne mrożenie gospodarki mogłoby pogrążyć kraj w zapaści ekonomicznej na długie lata. Dlatego tak bardzo ważne jest rozsądne i skuteczne przygotowanie Polski na jesienne zmagania z niewidzialnym wrogiem.Tymczasem oddajemy w Państwa ręce wakacyjny numer „Gabinetu Prywatnego”, a w nim jak zwykle wiele interesujących informacji ze świata nauki i medycyny. Prof. Brzezińska-Wcisło przekazuje w swoim artykule m.in., jakimi lekami doustnymi można pomóc pacjentowi z rozpoznanym świądem odbytu. Z kolei stud. Koc omawia powikłania, z którymi muszą liczyć się pacjenci onkologiczni stosujący różne diety będące przykładem niepotwierdzonych naukowo metod medycyny alternatywnej. Z publikacji dr Janoskiej-Jaździk można się m.in. dowiedzieć, jakie leki stosować celem zmniejszenia skutków ubocznych w trakcie odstawiania leków z grupy benzodiazepin. Mamy nadzieję, że te i wiele innych wiadomości w niniejszym numerze poszerzą Państwa wszechstronną wiedzę medyczną.
Miłej lektury i spokojnego wakacyjnego odpoczynku!
dr n. med. Paweł Lewek
Gabinet Prywatny 032020