Zaczynasz pracę w pracowni, w której rezonans magnetyczny wykonuje się już od jakiegoś czasu. Któryś z bardziej doświadczonych pracowników ma wytłumaczyć Ci zasady działania i jak najszybciej nauczyć obsługi aparatu. Być może on też w przyśpieszonym trybie nauczył się tego od innego pracownika. Razem z aparatem do pracowni przyjechał wprawdzie specjalista od aplikacji i wytłumaczył, co z czym jeść, ale to było już na tyle dawno, że jest spora szansa,że większość z obecnych na tamtym szkoleniu pracuje już gdzie indziej. Aparat jednocześnie przeraża Cię i fascynuje. Wspaniałe zdjęcia, niezwykle interesujące badania, ale to wszystko takie skomplikowane i jest tego tak dużo na początek!
W tym gąszczu informacji trudno Ci się połapać. Do tego ten angielski! Najgorsze jednak, że wszystkiego jest tak dużo: fizyka, ułożenia, relaksacja, sekwencje, cewki, level,anatomia, spin. NIE WSZYSTKO NA RAZ! – myślisz. Właśnie na tym polega problem, że w rezonansie wszystko musi być na raz. Na własną rękę próbujesz więc szukać literatury fachowej, ale już na starcie stoisz na przegranych pozycjach. Może nawet i znalazłyby się jakieś książki, ale po pierwsze – w każdej z nich musisz mozolnie wyszukać informacje, których potrzebujesz, a po drugie – zostały one napisane przez naukowców (fizyków albo lekarzy) fachowym językiem. Wspaniale tłumaczą podstawy fizyczne i aspekty medyczne, ale dla początkującego jest tego stanowczo zbyt wiele i wszystko wydaje się takie skomplikowane – przecież nie musisz od razu wiedzieć, kiedy włączają się jakie gradienty, aby zapamiętać, że badając wątrobę,używasz sekwencji SPGR.
Masz więc dwie możliwości:
1. Uczysz się, kiedy należy używać jakich przycisków i który program ściągnąć z katalogu badań. Pracujesz automatycznie i tak naprawdę nie bardzo wiesz, dlaczego toto funkcjonuje. W efekcie boisz się nowych zadań, przezornie unikasz problematycznych sytuacji albo mówisz: „Tego się nie robi”. Chcesz zmienić ten stan, ale nie wiesz jak.
2. Zaczynasz tak samo, ale chcesz wiedzieć, co się za tym wszystkim kryje. Chcesz zrozumieć, a nie tylko automatycznie ściągać programy. Poza tym wiesz, że nie da się szystkiego przewidzieć i nie wszystko można zaprogramować. Czasami trzeba samemu coś stworzyć, wymyślić albo zlikwidować uparcie powtarzające się artefakty. Ta książka przeznaczona jest dla wszystkich, którzy znajdują się w podobnej sytuacji. Z pewnością nie zawiera odpowiedzi na wszystkie pytania. Jej zadaniem jest wyjaśnienie w przystępny sposób, co i jak należy mierzyć, dlaczego powstają artefakty, jak układać pacjenta, podanie przykładowych zestawów sekwencji do badań poszczególnych organów. Po prostu ma ona Ci ułatwić start w niezwykle interesującą krainę rezonansu
magnetycznego.